Dymitr Nowak
Gruzja się zmienia
Gruzja się zmienia. Przez ostatnie dziesięć lat
architektura Gruzji przeżywa odnowienie. Zmienia się na bardziej nowoczesną.
Wydaje się, że odgórnie postanowiono w ten sposób odmienić wizerunek miast i
państwa idąc w ślad innych miast Zachodu, które w swej historii przeżyły już
zmianę własnego wizerunku przez stworzenie nowoczesnych "dzieł"
architektury, często bardzo kontrowersyjnych, ale przez to „skutecznych” w swym
odbiorze. Zdecydowano wybrać wariant najpewniejszy, czyli zaprosić do współpracy
znanych architektów z Zachodu, których samo nazwisko spowoduje zainteresowanie
danym miejscem, a przez to i krajem. Do współpracy zaproszono takich kreatorów
przestrzeni jak: Juergen Mayer, Michele de Lucchi, Massimiliano Fuksas, UNStudio,
Shin Takamatsu. Ten pierwszy jest niemieckim architektem i artystą, który
wygrał nagrodę Mies van der Rohe w 2003. W Gruzji zaczął tworzyć jako jeden z
pierwszych zagranicznych projektantów. Jest autorem m.in. projektu lotniska w
Mesti, którego budowa jest częścią planu rozwoju turystyki w tym mieście.
Budynek tworzą trzy podłużne prostopadłościenne bryły specyficznie wygięte do
góry na końcach. Większość elewacji wykonana jest z ciemnego szkła,
gdzieniegdzie skontrastowanego śnieżnobiałym tynkiem. Kolejny obiekt to House
of Justice1 również w Mesti. Jest to dwukondygnacyjny, niewielki
budynek o bryle stworzonej na czterech żelbetowych, sześciobocznych
ramach, połączonych narożnikami. Inne budowle to: stacja policji w Mesti, przejście
graniczne w Sarpi, Rest Stop w Gori, dworzec w Akhalkalaki. Wszystkie te
projekty mają bardzo charakterystyczne bryły, często oderwane od otaczającej
zabudowy z dużą ilością niefunkcjonalnych elementów. Z pewnością obiekty te
łatwo utożsamić z tym projektantem.
Michele de Lucchi jest również jednym z pierwszych
międzynarodowych architektów projektujących w tym kraju. Włoch stworzył chyba
jeden z bardziej rozpoznawalnych symboli architektonicznych Gruzji, most pokoju
w Tibilisi. Konstrukcja ta łączy dwie części miasta podzielonego rzeką Kurą.
Rozciągający się na 150 metrów kładka dla pieszych, utrzymuje się na czterech
stalowych ciągach schodów. Balustrady są jednym z najciekawszych elementów
projektu, zachwycają szczególnie nocą- są wykonane z kilkuwarstwowego szkła, w
którym zatopiono 1028 LED-owych źródeł światła2. Nad kładką
rozciąga się stalowa konstrukcja zadaszenia wsparta na czterech słupach,
pokryta taflami szklanymi. Architekt zaprojektował ponadto Pałac Prezydencki w
Tibilisi i Palace of Justice w Batumi. Ten drugi to kilkunastopiętrowy
wieżowiec o rzucie w kształcie okręgu, rozszerzający się ku górze z białą
elewacją stworzoną z prostokątnych elementów poukładanych na przemian co każda
kondygnację.
Wszyscy wspomniani architekci stworzyli sporo
ciekawych obiektów, nad których wyglądem i usytuowaniem z pewnością zarówno Gruzini
jak i turyści często się zastanawiają.
Mnie, jako początkującego architekta, na pewno
interesuje kwestia pewnego dylematu bardziej etycznego niż estetycznego,
dotyczącego tworzenia całkowicie nowej, nieraz futurystycznej architektury w
miejscach historycznych. Poprzez użycie współczesnych materiałów3
oraz dzięki dużym możliwościom konstrukcyjnym, obiekty takie bardzo mocno
wybijają się na pierwszy plan wśród pięknej, jednolitej i uporządkowanej, choć
w pewien sposób monotonnej zabudowy. Tradycyjnie już powstaje pytanie, czy to
dobrze, czy taki był zamiar, czy nie lepiej bazować na tym, co Gruzja już ma,
bo przecież właśnie Gruzja może się pochwalić dużo dłuższą historią niż większość
państw europejskich. Również starszą historią architektury. Państwo budowane
pomiędzy Wschodem i Zachodem, pomiędzy Azją a Europą, pomiędzy chrześcijaństwem
a islamem, pomiędzy morzem Czarnym a Kaspijskim, w dolinie pomiędzy Kaukazem a
Małym Kaukazem. Wszystkie te przeciwstawione sobie dominanty wpływające w
znaczny sposób na rozwój tego państwa, również w znaczny sposób oddziaływały i
oddziałują na architekturę. Kraj na tak ważnym i starym szlaku handlowym miał
możliwość oglądania, podziwiania i uczenia się z bardzo wielu źródeł. A
przez to stosowania zaczerpniętych pomysłów we własnym tworzeniu i komponowaniu
przestrzeni. Przykładów takich historycznych elementów architektonicznych jest
wiele, ale chyba jednym z bardziej zauważalnych są charakterystyczne drewniane
balkony wysunięte poza frontową elewację na pierwszych piętrach budynków
mieszkalnych, których ornamentyka balustrad, czy też łuki podtrzymujące
zadaszenie nawiązują do detali architektury islamu. Tak bogate doświadczenia,
zdobywane przez wiele lat, świadczą o tym, iż współcześni Gruzini wiedzą, co
jest „dobre". Tym bardziej architekci, którzy studiują w Tibilisi, dobrze
rozumieją przestrzeń, w której żyją i wiedzą, jak ją kreować. Rodzi się
pytanie: dlaczego te nowe, symboliczne wręcz budynki, projektują
niegruzińscy architekci? Wydawałoby się, że gdyby autorami tak odważnych
pomysłów byli mieszkańcy, prawdopodobnie projekty byłyby bardziej wpisane w
przestrzeń, bardziej odpowiadały potrzebom mieszkańców, a ich wygląd w pewien
sposób nawiązywałby do już istniejącej architektury. Dlaczego "znani"
tworzą gruzińskie lanmarki? Odpowiedzi pewnie jest kilka. Trzeba by pewnie
powołać się na kontekst historyczny i wydarzenia po roku odzyskaniu
niepodległości. W 2004 roku w styczniu po "rewolucji róż" na
prezydenta wybrano Micheila Saakaszwiliego. Jego 96 % poparcie świadczy o tym
jak zgodni, w niektórych kwestiach, są ze sobą Gruzini oraz jakim zaufaniem go
obdarzyli. To właśnie Saakaszwili zapoczątkował tworzenie nowych projektów w
celu zmiany wizerunku kraju. Po ośmiu
latach od tego wyadrzenia wydano album "New Georgia - Georgian
architecture after the rose revolution 2004-2012 ". Zawiera on
jedynie ilustracje podpisane nazwą obiektu i nazwiskiem autora, większości nowo
powstałych budynków, ale również tych odrestaurowanych, bądź odbudowanych.
Wydaje się, że Gruzinom podoba się to, co powstało i są w większości z tego
dumni. Cieszą się, że coś się zmienia i że zmienia na „coś” bardziej
zachodniego. I może właśnie jest potrzebne zagraniczne nazwisko, aby można
poczuć “zachód” na “wschodzie”.
Przebywając w Gori od razu widać wpływ Europy
zachodniej na to miasto. Na ulicach widać np. ogromną liczbę samochodów
niemieckich marek4. Rozmawiając z młodymi ludźmi okazuje się, że
większość z nich chciałaby wyjechać właśnie do Niemiec. Powód? Podobnie jak w
Polsce wyjeżdża się do Anglii, tak w
Gruzji do Niemiec za pracą, za pieniędzmi5.
Spacerując po centrum Gori, można dostrzec wiele
historycznych domów budowanych z cegły, układanych w niespotykane w polskiej
architekturze wzory. Charakterystyczne jest to, iż prawie żaden z nich nie ma
fug, pomiędzy jakąkolwiek warstwą cegieł. Wydaje się, iż właśnie tak były
budowane domy dawniej. Dodatkowo przed każdym domem stoi, nierzadko skomplikowana
stalowa, bądź drewniana konstrukcja, poprzeplatana stalowymi linkami. Jest ona
wspornikiem dla ogromnej ilości winorośli - których uprawa i wykorzystywanie owocówko
produkcji wina, jest tradycją tego kraju. Wnętrze jest również interesujące. Prawie
na każdym suficie znajdują się sztukaterie, pomiędzy pokojami często są
dwuskrzydłowe, wysokie drzwi z dodatkowym przeszkleniami ponad nimi, drewniana
stolarka okienna, parkiety, eklektyczne meble. Całość tworzy spójną, piękną
architekturę o dużych walorach estetycznych. Jednak przebywając w niej bardzo
trudno to odczuć. Najprawdopodobniej spowodowane jest to pewnego rodzaju zaniedbaniem.
Istnieje w Gruzji bardzo dużo obiektów historycznych,
pięknych, bogatych w niespotykane detale, nowych dla architektów z Europy Zachodniej.
Niestety są one częściowo zniszczone, zaniedbane, zapomniane. Mają bardzo dużą
wartość. Może warto by było im poświęcić więcej uwagi, użyć ich w roli magnesu
turystycznego, który zapobiegłby migracji młodych ludzi za pracą. A może
turyści rozpoczną poszukiwania nowoczesnej architektury w Gruzji?
1 The House of Justice - z założenia jest nową
instytucją publiczną, która w całkowicie nowy sposób ma świadczyć usługi
mieszkańcom, poprzez połączenie skupienia się na kliencie z czysto biznesową
logiką. Między innymi umożliwia on załatwienie kilku rożnych spraw przy jednym
okienku. Zlokalizowanie kilku niezależnych instytucji w jednym miejscu.
2 Oświetlenie włącza się 90 minut przed zachodem i 90
minut po wschodzie się wyłącza; co każdą godzinę wyświetlana jest alfabetem
Morsa tablica okresowa pierwiastków, co według projektanta Martinauda ma
oznaczać "życie i pokój pomiędzy ludźmi"; zamontowano także 240
rejestratorów ruchu, dzięki którym każdy przechodzień jest spostrzegany i
oświetlenie dostosowuje się specjalnie dla każdego z osobna.
3 Szkło z zamontowanymi, niewidocznymi wewnątrz,
źródłami światła LED; skomplikowane konstrukcji stalowe, aluminiowe;
żelbetonowe dachy w kształtach wycinków sfery, lśniące elementy elewacji
wykonane z tworzyw sztucznych, podświetlane nienaturalnymi barwami.
4 Po Gruzji jeździ dużo około 10-letnich samochodów
niemieckiej produkcji, w szczególności: BMW, Mercedes. Samochody te zazwyczaj
są sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych, gdyż kupowane w ten sposób są
najtańsze. W Gruzji dorabia się im instalację gazową, w celu zminimalizowana
kosztów eksploatacji.
5 Wypowiedź jednej z młodych mieszkanek Gori na temat
powodu chęci wyjazdu za granicę: "Głównym powodem, dla którego ludzie
wyjeżdżają za granicę jest ekonomiczny kryzys i to że większość ludzi nie ma
pracy. Na nieszczęście większą część osób migrujących to kobiety, co źle wpływa
na rodziny. Z jednej strony pomagają finansowo, ale z drugiej strony długi czas
rozłąki może doprowadzić do rozpadu rodziny"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz